Japoński dom

Czego oko nie widzi (co się dzieje w japońskiej szafce)

Utrzymanie porządku w domu nie jest łatwe. Na tych wszystkich blatach, półeczkach, regałach.
A co dopiero w szafach, za zamkniętymi drzwiami i drzwiczkami.
Kiedyś często wpadałam w pułapkę pozornego porządku, kiedy, wykończona sprzątaniem „po wierzchu”,
wrzucałam do szaf i szafek rzeczy, na które nie miałam pomysłu. Ogarnę to w drugiej turze, następnym razem, tłumaczyłam sobie.
Czego oko nie widzi.
A Asami nie wie o co chodzi! Nigdy nie miała z tym problemu. Mruga oczami i gładzi niewidoczne (i nieistniejące) fałdy na spódnicy.
Asami ma uporządkowany i idealnie zorganizowany dom. A przy tym ciepły i przytulny, taki, do którego lubisz przyjść, nie boisz się swobodnie usiąść po turecku na kanapie i przytrzymać sobie na kolanie kubek z pyszną herbatą.
Asami cudownie gotuje i dba o nonszalanckie detale, tu prosta kompozycja w wazonie, tu lemoniada w kapitalnym słoju, tu poustawiane małe dynie, tu fikuśnie zaaranżowany przedpokój.

1  2

3  4

6  5

 

Ale nie daj się zwieść ;))) Tu panuje przemyślany ład w każdym zakamarku. Rzetelny japoński ład. Wręcz japońsko-niemiecko-szwajcarski! W każdej szafce, szufladzie i przegródce wszystko jest zorganizowane. Dla porządku, dla wygody, ale też dla oszczędności miejsca i czasu.

7  8

9  10

11  12

13  14

 

Ha! Myślałam, że mam już porządek w domu, że jestem królową minimalizmu. Wiem teraz , że nie jestem nawet na półmetku, ale przynajmniej widzę metę. Kierunek wyznaczył mi dom Asami, bo jej prosty, klarowny i konsekwentny sposób budowania struktury organizacji domowych rzeczy zdecydowanie do mnie przemawia. Podobają mi się jednakowe słoiczki, identyczne segregatory, takie same pudełka. Porządek w porządku. Wszystko ma swoje miejsce, nie ma upychania rzeczy między pojemnikami, wszystko jest widoczne na pierwszy rzut oka. Tyle się naczytałam książek o sprzątaniu doskonałym, tyle naminimalizowałam, ale… czego oko nie widzi…
Zainspirowana niewzruszoną dyscypliną Asami zamierzam lepiej zadbać o swoje skryte zakamarki. Koniec z przypadkowymi pojemnikami, upychanymi jedne na drugich, koniec z rzeczami chowanymi do toreb i potem do następnych toreb. Chcę, aby również to, co niewidoczne na pierwszy rzut oka, było ładne! To tak jak z ubraniami „po domu”. Przychodzi taki moment, kiedy przestajesz skupiać się już tylko na rzeczach „na wyjście” i zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz już snuć się po pokojach w rozciągniętym byle/czym, że rzeczy domowe też muszą być po prostu fajne. To jest taki sam moment.

16  15

 

zdjęcia:asamiiimasa

7 thoughts on “Czego oko nie widzi (co się dzieje w japońskiej szafce)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *