Jak przestałam kochać zjeżdżać
Jak na prawdziwe dziecko ojca-sportowca przystało, za sportami nigdy nie przepadałam. Zwłaszcza zimowymi. No ale przecież zimą towarzystwo jeździ na narty. Zatem trzeba. I trzeba to wręcz kochać. Moje pierwsze czerwone fishery założyłam w liceum. Tak, wiem, późno. Tak, nie miałam może już szansy jeździć […]