TohokuZamki

Akita. Miasto zamkowe bez zamku

Zamek Kubota figuruje jako jeden z 100 pięknych zamków Japonii na liście Nihon Jōkaku Kyōkai (日本 城郭 協会 ) z 2006 roku, ale… żadnego zamku tam nie ma. Spłonął, i to nie rok po wciągnięciu go do spisu, ale ponad sto lat wcześniej, w 1880 roku. Nigdy nie został w pełni odbudowany. Postanowiłam  jednak nie czepiać się jakiś nieistotnych nieścisłości, tylko zobaczyć, co tam właściwie jest. Zastałam bardzo przyjemny park i kilka ciekawych zabudowań.

Obszar dzisiejszej Akity był częścią starożytnej prowincji Dewa od stuleci, a podobno nawet od paleolitu. Zamek powstał już w 733 r. i władał nim szereg lokalnych  samurajskich klanów zanim, w okresie Edo, przeszedł pod kontrolę klanu Satake domeny Kubota . Wtedy właśnie, pod shogunatem Tokugawa, wokół zamku Kubota rozwinęło się miasto zamkowe. Brzmi to przepysznie, jednak dziś pozostał po nim nikły ślad, ledwie kilka pojedynczych domostw, porozrzucanych po okolicy jak rozsypane koraliki z pękniętej bransoletki. Większość miasta Akita (秋田) spłonęła w wielkim pożarze 30 kwietnia 1886 roku.

 

 

Zamek Kubota (久保 田 城 Kubota-jō) był wyjątkowo pechowy. Ogień niszczył go wiele razy. Zbudowano go w stylu hirayamy, na wzgórzu przy brzegu rzeki Nibetsu. Główny budynek był chroniony przez system mokrych fos i ośmiu wież obserwacyjnych – yagur. Z założenia nigdy nie nadano mu zbyt imponującej formy, aby zapobiec niepożądanym podejrzeniom ze strony szogunatu Tokugawa. Pierwszy pożar strawił go 1633 r, ale w dwa lata został odbudowany. Drugi wielki pożar wybuchł 1776 r i spłonęła wtedy duża część miasta zamkowego. Kolejny ogień zapoczątkowało uderzenie pioruna i nie była to ostatnia pożoga. Po nastaniu ery Meiji zamek popadł w dewastację, fosy likwidowano pod budowę nowych ulic, część budynków rozebrano na opał i złom. Kolejny pożar położył mu kres. Tylko jedna mała strażnica przetrwała do dziś.  Finalnie, w miejscu Zamku Kubota, powstał park – Senshu kōen (千秋 公園), zaprojektowany przez słynnego Nagaoka Yasuhei. W miejscu głównego budynku zamkowego stoi dziś Świątynia Hachiman. W 1984 r. Klan Satake przekazał pozostałe 14 hektarów dawnego terenu zamkowego władzom Akity, i pięć lat potem została odbudowana jedna z narożnych yagur zamku. Jest tam dziś niewielkie muzeum poświęcone zamkowi i historii klanu Satake.

 

 

 

 

 

 

Zdecydowanie warto się tam wybrać na spacer. Wzgórze jest imponujące i bez trudu można wyobrazić sobie jak wspaniale zamek górował niegdyś nad okolicą. W cieniu wielkich drzew wędrówka nie jest uciążliwa ani w wietrzny, ani w słoneczny dzień.

Naprzeciwko parku znajduje się Muzeum Sztuki Akita (県 立 美術館, Akita Kenritsu Bijutsukan) zaprojektowane przez słynnego Ando Tadao. Muszę przyznać, że poszłam tam właśnie ze względu na sam budynek i ani galeria prac Foujity ani inne kolekcje nie kusiły mnie tak, jak założenie architektoniczne. Atmosfera jest budowana z każdym krokiem. Proste betonowe wejście. Niesamowite kręte schody. Trójkątne świetliki. Prostota formy w najczystszej postaci.

 

 

 

Piętro to kwintesencja piękna, spokoju i doskonałości. I geniuszu Ando Tadao. Tu każde słowo jest zbędne. Każdy opis zbyt przegadany. Każde określenie niewystarczająco trafne. Wystarczy usiąść naprzeciwko szklanej ściany i patrzeć. A najlepiej zamówić do tego czarkę przepysznej matchy.

  

 

 

 

2 thoughts on “Akita. Miasto zamkowe bez zamku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *