Czasami są tak ważne sprawy do załatwienia, że należy się zwrócić po pomoc do wyższych instancji.
Świątynię Dai-jingu (東京大神宮) wybrałam z premedytacją. To silny punkt energetyczny w środku Tokyo, jedna z pięciu najważniejszych świątyń w mieście (Tokyo Gosha) i miejscowy odpowiednik słynnej Czcigodnej Świątyni Ise.
Dai-jingu nazywana jest nawet „O-Ise-sama Tokyo” ze względu na swoją wysoką rangę i opiekuńcze bóstwa. Są to bowiem dokładnie ci sami bogowie, którzy „rezydują” w Ise, czyli Amaterasu-Sume-Ohkami, bóstwo opiekuńcze wszystkich Japończyków, która dała początek Rodzinie Cesarskiej oraz Toyouke-no-Ohkami, Najwyższy Strażnik, patron wszelkich interesów, żywności i miejsca zamieszkania. Oprócz nich, trzy potężne bóstwa kreacji i wzrostu, Ameno-Minakanushi-no-kami, Takamimusubi-no-kami i Kamimusubi-no-kami, także zamieszkują Dai-jingu.
Z tak potężną boską obsadą świątynia zaspokaja najgłębsze potrzeby. Zdjęło to nawet z tokijczyków duchowy obowiązek pielgrzymki do Ise. Po co podróżować przez pół kraju, skoro najważniejsi bogowie przycupnęli po sąsiedzku!
Daijingu ma podobno największe znaczenie dla poszukujących miłości i dla tych, którzy chcą ją utrzymać. To jedno z najpopularniejszych miejsc na ślub. Jest to też jednak niezłe miejsce dla energii biznesu. Z taką właśnie sprawą przybyłam do świątyni.
Po wdrapaniu się po świątynnych schodach, od razu, z najwyższą uwagą, przystąpiłam do rytuałów. Najpierw obmyłam dłonie i usta w smoczej chozuya i ruszyłam do głównego budynku z charakterystyczną fioletową kurtyną. Powierzyłam swoje sprawy Czcigodnym Bóstwom, a mocne potrząśnięcie dzwonem wskazało rangę interesu.
Potem udałam się do małego pobocznego sanktuarium Iitomi Inari, gdzie powtórzyłam, z czym przyszłam. Przysiadłam potem z boku, żeby lepiej poczuć unikalną moc miejsca i zastanowić się nad przyszłością. Byłam wtedy „na kolejnym zakręcie”, chciałam sprzedać firmę, do której straciłam już serce, bo japońskie sprawy coraz bardziej zaprzątały mi głowę. Jeszcze tylko zakupić drewnianą tabliczkę ema i, dla przypieczętowania wizyty, zmaterializować, czyli napisać, swoją prośbę. Zrobiłam to w imieniu swoim i wspólniczek, z prawdziwą nadzieją na wsparcie potężnych Kami, bowiem do końca roku zostały tylko dwa miesiące, a tu taki cel do osiągnięcia!
„Kiedy podejmiesz już decyzję, wszechświat pomoże ci wprawić ją w życie” – mówi stare powiedzenie.
Tak się faktycznie dzieje. Głęboko w to wierzę.
Teraz kroczę własną drogą, a nasza niegdyś firma wspaniale się rozwija pod okiem nowych właścicieli.
Dziś wracam do Dai-jingu z wdzięcznością za tamten czas. Siadam pod fioletowymi kurtynami świątyni i obmyślam nowe sekretne plany.
Jeśli podoba ci się cytat o wszechświecie, możesz go mieć w swoim domu – zobacz!
Jeśli chcesz mieć amulet ze świątyni Dai-jingu, możesz go kupić TUTAJ.