WABI SABI 侘 寂 わ びさ び to sztuka znalezienia subtelnego i naturalnego piękna w niedoskonałości.
To akceptacja rzeczy takimi, jakie są. Bez udawania i upiększania.
To umiłowanie rzeczy prostych, skromnych, surowych.
Czasem podniszczonych. Czasem chropowatych.
Rzeczy z historią, ze zszarganym życiorysem.
To też spojrzenie świeżym okiem na coś, co mogłoby być spisane na straty.
To szukanie prostego uroku, nostalgii, ulotnej emocji.
Poprzez WABI SABI łatwiej zroumieć japoński kanon piękna, czy też właśnie jego brak (!)
WABI SABI ma jednak o wiele szerszy aspekt, niż tylko czysto-estetyczny.
Nieodwracalny upływ czasu i przemijanie zostają wreszcie odarte ze strachu i obdarzone spokojem i akceptacją.
Melancholijne piękno tkwiące w nietrwałości wszystkich rzeczy przestaje być wstydliwie skrywane.
Minimalizm również ma tam swoje korzenie. To świadomy wybór prostoty w każdym aspekcie życia.
W Japonii wiąże się to nierozerwalnie z buddyzmem zen, który sam w sobie jest kwintesencją WABI SABI.
Nie ma w nim miejsca dla wystawnych świątyń ani wielkich bibliotek. Nacisk położony jest na praktykę w czystej postaci i ograniczenie wszelkiej interpretacji do minimum. Wszystko jest po prostu takie, jakie jest. Bez ozdabiania, bez tłumaczenia. Doskonale jest to zauważalne również w ceremonii herbaty, gdzie nie ma żadnych zbędnych rekwizytów ani zbędnych ruchów, a czyste piękno i doskonała prostota odarte są z wszelkiej dworskości i wystawności.
WABI SABI pomaga też zrozumieć zachwyt nad zmieniającymi się porami roku,
fascynację przepiękną wiosną z kwitnącymi kwiatami wiśni i zmysłową jesienią pełną ognistych barw.
To szczególny czas, melancholijne “5 minut” łapania tego co TU I TERAZ,
co za chwilę przeminie i na co trzeba będzie czekać kolejny długi rok.
Nieustanna pamięć o przemijaniu uczy szczerze cieszyć się każdym dniem, który przecież już nie wróci…
Czujne oko wychwyci WABI SABI nawet w nowoczesnym, w tętniącym życiem Tokyo. W codziennym życiu, prostych gestach. Po prostu trzeba wiedzieć, w którą stronę spojrzeć. ;)))
2 thoughts on “Wabi Sabi”
Th’tas the best answer of all time! JMHO