CodziennośćJedzenie

Czego nauczyłam się w Japonii o jedzeniu

 

O tym, co jeść, można rozprawiać bez końca. Ważne jest jednak także jak jeść! Moi japońscy nauczyciele pomogli mi uporządkować różne zasady, dzięki którym jedzenie, a w zasadzie kultura jedzenia,  nabrała większego sensu. Zdrowie, forma i skóra tylko na tym zyskuje.

O czym należy zatem pamiętać?

Żeby jeść mniej
Kiedy zaczęłam zmieniać swoje nawyki żywieniowe, stopniowo zmniejszałam porcje. Staram się nie dokładać nic poza tym, co zaplanowałam zjeść na każdy posiłek. Przejadanie się jest wyjątkowo szkodliwe.

Żeby jeść wolniej
Zamiast nabierać pożywienie łapczywie. Nie pakować wszystkiego na raz do buzi, ani nie połykać w całości.
Wolne przeżuwanie małych kęsów jest bardzo ważne.

Żeby nie jeść w biegu
Ani szybko. Ani po drodze. Ani na kolanach. Ani byle jak. Ani na klawiaturze. Ani w złości.
Staram się zawsze znaleźć czas na posiłek. A najlepiej też na przygotowanie. Jem w miejscu, które lubię, na spokojnie. Zwracam uwagę na to, czy jedzenie jest ładne podane i wygląda smakowicie. Jeśli jem w towarzystwie, to też zdecydowanie w dobrym!

Żeby nie jeść między posiłkami
Nasz układ pokarmowy potrzebuje czasu na strawienie pokarmu. Przynajmniej 3 godziny między każdym posiłkiem.

Żeby nie jeść w nocy
Niby to takie oczywiste, ale drzwi lodówki kuszą, a w środku jest nawet światło!
Podjadanie po nocy nie służy ani zdrowiu, ani figurze, ani skórze, ani dobremu spaniu.
Ja staram się nie jeść po 20tej, ale oczywiście przytrafiają się towarzyskie wyjątki. Dzielniejsi nie jedzą od 18tej, a najdzielniejsi od 16tej!

Żeby pić przed, a nie po jedzeniu
Picie bezpośrednio po posiłku zaburza prawidłowe funkcje procesów trawiennych.

Żeby nie jeść i nie pić gorącego ani zimnego
Ciepłe to najlepsza opcja. Nieformalnie jest czasem przyzwolenie na lody (które uwielbiam), a najlepiej sorbety!

Że post jest ważny
Ja stosuję post przerywany, czyli jem w czasie 12 godzin, a przez 12 godzin nie jem NICZEGO.
Oprócz tego, kiedy czasem nabroję żywieniowo, następny dzień przeczekuję tylko na płynach.
Dwa razy w roku stosuję zdrowy 1-3 dniowy detoks.

Żeby ograniczyć jedzenie podczas infekcji
Kiedy źle się czuję, rezygnuję z jedzenia. Piję za to wtedy dwa razy więcej.

Żeby nie jeść z nudów tylko z głodu
Kiedy mam wątpliwość czy jestem głodna – sięgam po coś do picia. W większości okazuje się potem, że to wystarczy.

Żeby rano, na czczo, wypić szklankę wody
– z octem jabłkowym i cytryną – dla wątroby, albo
– ze szczyptą soli – dla woreczka żółciowego

Żeby ruszać się
To niezbędne do dobrego trawienia, a nasze jelita kochają drobne wstrząsy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *