Z Anią znamy się nie od dziś. To Ona przeprowadza mnie przez meandry języka. Wszystkie, choć jeszcze skromne dziś umiejętności, dzięki którym radzę sobie w Japonii, zawdzięcza
Kiedy Anna Koike założyła swoją unikalną szkołę językową online, nie mogłam przepuścić okazji, żeby z Nią o tym nie porozmawiać. Ta dziewczyna kocha swoją pracę! Gdybyście mogli zobaczyć, jak błyszczały jej oczy, kiedy mówiła o swoim projekcie i o Japonii…
Aniu, czemu zdecydowałaś się założyć szkołę językową?
Nauczanie japońskiego daje mi ogromną satysfakcję. To niesamowite móc obserwować postępy, jakie robią moi uczniowie mając poczucie, że w pewnej mierze mam w tym swój udział (pewien, bo największą pracę wykonują przecież oni sami). Poza tym język japoński i sama Japonia są moją prawdziwą pasją. Możliwość robienia na co dzień tego, co kocham, a ponadto dzielenie tej pasji z innymi i (mam nadzieję) zarażania nią, motywuje mnie każdego dnia do działania.
Zawsze zastanawiałam się, czy dorosłych uczy się trudniej niż dzieci i młodzież?
Wiele się mówi o tym, że z wiekiem powoli tracimy łatwość w przyswajaniu nowej wiedzy. I faktycznie, czasem nastolatkowe lepiej pamiętają materiał z zajęć niż starsi od nich kursanci. Ale dorosłych cechuje inne podejście do nauki, nierzadko są bardziej sumienni i dobrze wiedzą, czemu uczą się języka. Powiedziałabym więc, że obie grupy uczy się równie dobrze – po prostu lektor musi do każdej podejść nieco inaczej.
Język japoński chyba każdemu wydaje się trudny. Czy tak jest naprawdę?
Jest w tym jakieś ziarno prawdy. Jak pomyśleć o japońskim systemie pisma – 3 alfabety, z czego jeden ideograficzny z ponad 2000 znaków, jest on na pewno bardziej skomplikowany od języków europejskich, ale za to o wiele bardziej interesujący. Każdy ideogram to jakaś historia i znaczenie, które daje nam wgląd w sposób myślenia Azjatów. Za to gramatyka ze swoimi dobrze usystematyzowanymi regułami i wymowa składająca się z prawie samych sylab, w dodatku istniejących w języku polskim, nie stanowi większego problemu. Ale oczywiście, jak przy nauce każdego języka, kluczem do sukcesu jest systematyczność.
Ile właściwie potrzeba czasu, żeby zacząć się porozumiewać po japońsku?
Wszystko zależy od celu, jaki sobie obierzemy. Jeśli dany uczeń przygotowuje się do wakacyjnego wyjazdu do Japonii zajmie to o wiele mniej czasu niż jeśli chcemy rozmawiać po japońsku na dowolny temat. Ale przy średnio dwóch zajęciach tygodniowo w rok kończy się poziom A1, który umożliwia rozmowę na znane nam tematy, takie jak życie codzienne, upodobania czy podróże. Kolejny rok nauki to osiągnięcie poziomu A2.
Skąd pomysł na Twoją szkołę, dlaczego uczysz online?
Dziś nie trzeba już jeździć do szkoły i przeprowadzać zajęć w klasie. Zajęcia online to niesamowita wygoda dla ucznia – może mieć zajęcia z wybranym lektorem, nawet jeśli mieszkają w dwóch różnych miastach, a nawet krajach. Nie trzeba nigdzie dojeżdżać i stać w korkach, tylko można rozmawiać z lektorem, siedząc we własnym fotelu. To doskonałe rozwiązanie zwłaszcza dla tych szczególnie zabieganych.
Jak, w takim razie, wygląda kwestia podręczników?
Sama przygotowuję materiały w postaci PDF czy prezentacji, a podczas zajęć prowadzimy z uczniem interaktywną tablicę, edytowalną dla obu stron. Więc fakt, że jesteśmy w dwóch różnych miejscach w niczym nam nie przeszkadza.
A co z pracami domowymi?
Dobrze wiesz, że są i to obowiązkowo po każdej lekcji. Nie ma się co oszukiwać, nauka bez powtórek i prac domowych jest nieefektywna. Często jest tak, że uczniowie dopiero przy samodzielnej pracy domowej weryfikują swoją wiedzę i odkrywają ewentualne wątpliwości, których nie mieli podczas zajęć. Oczywiście nie jest też tak, że po jednych zajęciach zadaję tyle pracy domowej, że jest ona niemożliwa do skończenia przed kolejnymi zajęciami. Nie chodzi o to, żeby zadać dużo, tylko żeby ćwiczenia zapewniały jak najlepszy postęp w nauce.
Twój mąż, Yusuke, jest Japończykiem. Czy pomaga Ci w przygotowywaniu materiałów?
Materiały zawsze przygotowuję sama, ale pracuję z przeróżnymi ludźmi i nigdy nie wiem, co mnie spotka podczas zajęć. Zdarza się, że dostaję od któregoś z uczniów tak niespodziewane lub szczegółowe pytanie, że muszę poprosić męża o pomoc lub zweryfikowanie moich informacji. Przyznaję, że bardzo lubię tego typu pytania, bo pogłębiają one moją własną wiedzę. Zawsze, kiedy się pojawiają, zwracam się oczywiście do Yusuke, który jest dla mnie niewyczerpanym źródłem wiedzy o języku japońskim i samej Japonii – chociaż sam często nie zdaje sobie z tego sprawy.
W jakim języku rozmawiacie w domu?
Nie zdecydowaliśmy się na jeden konkretny język. Najwięcej rozmawiamy po japońsku, ale kiedy o czymś zapamiętale dyskutujemy, często przechodzimy na angielski, który jest dla nas terenem neutralnym – żadne z nas nie jest native speakerem. Ale Yusuke uczy się też polskiego, więc często w ramach ćwiczeń rozmawiamy również w moim rodzimym języku.
Które miejsce w Japonii kochasz najbardziej?
Mogłabym wymieniać bez końca, bo po prostu nie ma tam miejsca, które by mnie nie urzekło. Ale jeśli miałabym wybierać, to największe wrażenie zrobiła na mnie wyspa Amami na południu Japonii, w pobliżu Okinawy. Krajobraz zapierał dech w piersiach, a miejscowa gościnność nie ma sobie równych. Poza tym zostaliśmy tam zaproszeni na lokalny nocny festyn, w którym bierze udział cała wioska – coś niesamowitego!
Gdzie się wybieracie w najbliższym czasie?
Obecnie planujemy podróż do Kumamoto na Kyushu. Odwiedzamy tam przyjaciół, ale oczywiście to również okazja do zwiedzenia tej pięknej wyspy. Marzę o skorzystaniu z tamtejszych gorących źródeł. Koniecznie chcę też zobaczyć wulkan Aso.
Czy jest w Japonii coś, co cię nadal zadziwia?
Powiedziałabym wręcz, że Japonia nie przestaje mnie zaskakiwać. Nie mogę wyjść z podziwu za każdym razem, kiedy widzę w praktyce japońską zdolność do łączenia tradycji z nowoczesnością. W wielkich miastach można zobaczyć drapacze chmur obok tradycyjnych drewnianych świątyń, a bohaterowie historyczni i mitologiczni stają się ikonami popkultury. A co najciekawsze, we wszystkim tym widać zdumiewającą harmonię.
Sama zaczęłaś uczyć się japońskiego 10 lat temu.
Czy po takim czasie są jeszcze jakieś obszary, w których możesz się rozwijać?
Nauka języka – każdego języka – nie kończy się nigdy. Język jest dynamiczny, zmienia się z wraz z trendami, nowe zwroty wypierają stare, pojawiają się neologizmy i wtręty z innych języków. Nigdy nie usiądę w fotelu żeby odetchnąć z ulgą, że już wszystko wiem. Ale to jest właśnie najpiękniejsze – dla mnie to przygoda na całe życie.
***
Nauka przez internet nie ogranicza nikogo. Miejsce i odległość przestają być ważne.
Kto zaciekawiony, niech szybko biegnie do JAPONLINE